nocturne212
użytkownik nieaktywny
|
Żartujesz??? Te studia są mega! Mówię całkowicie poważnie. Byc może większości brakuje punktu odniesienia i mają negatywne zdanie z prostej przyczyny bycia studentem No bo będąc studentem czuje się wewnętrzną potrzebę buntu przeciw systemowi, ale to normalka. Ja mam akurat szczęście, bo mam do czego analitykę porównac.
Wcześniej studiowałem farmację (pozdrawiam kolegów!) i muszę powiedziec, że nie żałuję zmiany. Nie to, żeby farmacja była zła, bo zasadniczo materią przedmiotową kierunki różnią się (przynajmniej na początku) w bardzo niewielkim stopniu. Ale na farmacji brakuje tego specyficznego klimatu. W miejscu spokojnego (spokojniejszego) trybu pracy jest ciągły "zapierdziel". Zamiast koleżeńskiej atmosfery w powietrzu czuc klimat ostrego współzawodnictwa, czasem nawet egoizmu. Wiadomo, że nie zawsze i nie wszędzie, ale różnica jest. Jeszcze wcześniej studiowałem filozofię i stamtąd także wyniosłem wystarczająco dużo, żeby dzisiaj w poczuciu pełnego szczęścia napisac, że nie mógłbym trafic na lepsze studia i muszę przyznac, że studiowanie tu daje mi dużo satysfakcji. To był zdecydowanie jeden z najlepszych i na pewno decydujący wybór w moim życiu. Szkoda, że tak późno, ale jak to leci - na właściwe decyzje nigdy nie jest za późno Dlatego wiem, że nie da się przecenic satysfakcji płynącej z dokonania właściwego wyboru i myślę, że należy próbowac odnaleźc do niego drogę. Jak się to komuś nie podoba, może jego droga wiedzie do innego celu. Nigdy nie jest za późno, żeby wrócic do skrzyżowania Ale jeśli czujesz, że pociąga Cię analityka - pal licho skoliozę! Będziesz żałowac, że nie spróbowałaś |
||||||||||||||
|
Karlajn
promielocyt
|
Zgadzam sie zdecydowanie z moim Szanownym Przedmócą I choć osobiscie nie mam do czego porownać mojej kochanej Analityki, czuje wewnetrzne przekonanie, iż Jej wybór byl najlepsza decyzją w moim zyciu:)
|
||||||||||||||
|
agatada
pałeczka
|
zazdroszczę Wam, obym też kiedyś tak mówiła... na razie nie doznałam aż tak dużego zrażenia, żeby rezygnować. chyba prędzej nie zaliczę czegoś :]
|
||||||||||||||
|
nocturne212
użytkownik nieaktywny
|
Nie poddawaj się. Mi też zdarzają się kryzysy przez to, że nie wiem czy uda mi się przejśc przez kolejną sesję, ale jakoś się udaje do tej pory i jest dobrze Na każdych studiach średnio co pół roku przychodzi taka chwila, kiedy studenta ogarnia zwątpienie we własne siły wobec konfrontacji z widmem egzaminu z materiału, którego ogrom ogarnia się świadomością zazwyczaj na tydzień przed testem.. Ale w zasadzie jak się chce, to wyjdzie się zwycięsko z każdej batalii. Musisz tylko w siebie uwierzyc, bo tego nikt nie zrobi za Ciebie. A całą resztę? Hmm, kto wie
|
||||||||||||||
|
nocturne212
użytkownik nieaktywny
|
Ha! Zakładamy kółko wzajemnego wsparcia?
Będzie fajnie mówię Wam.. |
||||||||||||||
|
req
segment
|
to ja też się zapiszę
|
||||||||||||||
|
Jasna
moderator
|
Huh to będzie dobry temat w chwilach zwątpienia dla wielu... szczególnie na 1 roku
Ja też bardzo lubię analitykę Dlatego początkowo dziwiłam się, że wszyscy na nią narzekają ;P |
||||||||||||||
|
Laurin
moderator
|
Ja jestem analitykiem z powołania Naprawde to lubie, wreszcie ucze sie tego co mnie interesuje (nie zawsze - ale nie mozna miec wszystkiego)
|
||||||||||||||
|
aga_bo
pałeczka
|
analityka jako kierunek zawsze mi się podobała, w przeciwnieństwie do wielu osób nie traktowałam jej jako gorszy substytut medycyny, na którą nigdy nie chciałam się wybrać...
mam jedynie wątpliwości jak będzie wyglądała moja praca po studiach... lub jej brak... niezależnie co wydarzy się w przyszłości nie zmienię tak łatwo zdania o analityce |
||||||||||||||
|
nocturne212
użytkownik nieaktywny
|
A wiecie czego mi brakuje? Jedynej rzeczy w zasadzie - czegoś w rodzaju bractwa analityków z powołania, małego fan-clubu naszego kierunku.. Może ktoś pomyśli, że naoglądałem się "Sekty" ale nie chodzi mi o tworzenie jakiejś sztucznej napompowanej "elity", ale po prostu o stworzenie miejsca, w którym mogliby zawsze odnaleźc się studenci, którzy "czują bluesa" do analityki, którzy traktują ją nie tylko jako przymus skończenia jakiś studiów i zdobycia zawodu, ale przede wszystkim jako hobby i pewien życiowy cel, dający poczucie bycia potrzebnym i akceptacji samego siebie. Mówię Wam, obserwując podejście ludzi z mojej grupy, odnoszę niestety przykre wrażenie, że nie ma nas wielu
|
||||||||||||||
|
nocturne212
użytkownik nieaktywny
|
Tylko nie odbierajcie tego jakoś szczególnie pesymistycznie Przez to, że z każdym dniem człowiek jakoś tam dorasta, przychodzi mu czasami ochota na podramatyzowanie. Nie ma nas wielu, ale prawda jest taka, że jest nas wystarczająco dużo, żeby zachowac nasz kierunek od stania się kolejnym drętwym i zakutym odłamem medycyny.
Przypomniało mi się, jak to na pierwszym roku w ramach zajęc WF-u chodziłem na basen. No ale z racji tego, że analityka nie pęka w szwach od nadmiaru studentów, oprócz mnie na basen chodzili głównie studenci medycyny. Powiem jedno: medycyna - nigdy w życiu! Goście grupowali się po cztery osoby i stojąc w basenie po szyję przez bite 45 minut rozprawiali kto miał jakie pytania na kolokwiach, na jaki temat były wykłady, kiedy mają kartkówki itd.. koszmar. A jak chciałem się z nimi zapoznac, przedstawiłem się i powiedziałem, że jestem z analityki, zrobili zniesmaczone miny i ignorowali moje towarzystwo. Serio, do dziś jestem w szoku Ciekawe jak będą się czuli kiedyś w pracy ze świadomością, że nie daliby rady oprzec "swojej" diagnozy bez prostego oznaczenia cukru, hemoglobiny czy antybiogramu. Nie wiem, dlaczego niektóre sytuacje nadal pozostają dla mnie nie do zrozumienia mimo tego, że z każdym dniem powinienem (przynajmniej teoretycznie) rozumiec więcej. Może kiedyś to pojmę |
||||||||||||||
|
agatada
pałeczka
|
o tak, zgadzam się, ja też częsciej słyszę negatywne opinie, marudzenie itp. a czasami wystarczy pozytywnie się nastawić i optymistyczniej patrzeć na to co nas czeka w przyszłości i od razu jakoś przyjemniej się żyje. wiadomo, że ponarzekac też trzeba, ale warto polubić to, co się studiuje chociażby dlatego, że wtedy jakoś wszystko przychodzi łatwiej
|
||||||||||||||
|
zosh
webmaster
|
A skąd pewność, że takie przeświadczenie nabędą? |
||||||||||||||||
|
aga_bo
pałeczka
|
właśnie... szansa, że kiedyś będą mieli taką błyskotliwą myśl nie jest zbyt duża...
a co niektórzy, to rękami i nogami broniliby się od takiego stwierdzenia... w końcu oni skończyli medycynę, cóż może być ważniejsze... |
||||||||||||||
|
Czy lubię analitykę ? ;) |
|
||
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.
Powered by phpBB © 2001-2004 phpBB Group
phpBB Style created by phpBBStyles.com and distributed by Styles Database.