Forum Analityka Strona Główna


Analityka
Forum studentów analityki medycznej Collegium Medicum UJ
Odpowiedz do tematu
nasza konkurencja - technicy
yasmine
moderator
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z piekła

[link widoczny dla zalogowanych]

Zawsze mozna pojsc do takiej szkoly Laughing Mnie osobiscie przerazil rodzaj przedmiotow. Szczerze mowiac nie wiem po co komu zarys wiedzy o gospodarce, juz lepiej by im dali biochemie Very Happy Ale coz...przynajmniej teraz wiem z kim mi przyjdzie pracowac i o jakich paniach mowil pan S. Wink

* myslalam, ze takie szkoly sa na wymarciu.
Zobacz profil autora
zosh
webmaster
webmaster

Dołączył: 23 Cze 2005
Posty: 792
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Krk/N.Sącz

Takie szkoły są potrzebne, to ratuenk dla tych, którzy czasami nie mają matury, lub o studiach w ogóle nie myślą, a dwa lata to dla nich i tak za dużo straconego czasu Wink
Ciekawa oferta Smile i mają przedmiot zastosowanie komputera, czego własnie u nas w programie brakuje.
Niestety przy analityce nie wpisali ZAWÓD NA TOPIE tylko NOWOŚĆ. Może kiedyś to się zmieni.
A co do policealnych spraw ... to czasami jak ktoś mądrze pomyśli, to wychodzi na tym bardzo dobrze.
Nie każdy ma ochotę na studiowanie, nie każdego stać na 5-letnie utrzymanie poza domem. Znam osobę, która wybrała szkołe dwuletnia "Asystentka stomatologiczna" i nieźle sobie radzi. Ze względu, że mieli 209 godzin protetyki, a wakacje spędzała dodatkowo na wolontariacie robiąc protezy i aparaty ortod. itd, teraz ma niezły, jak na brak studiów fach w ręku. W dodatku dobrze płatny.
Zobacz profil autora
yasmine
moderator
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z piekła

A nie nie, ja nie potepiam szkol policealnych. Czasem faktycznie mozna na tym wyjsc lepiej niz konczac jakies byle jakie studia. Ale jeszcze trzeba umiec sobie wybrac i miec szczescie. Jednak mysle, ze takie zawody jak technik analityk czy technik farmaceuta sa zupelnie bez przyszlosci i szkoda sobie zawracac glowe czyms takim. Chyba, ze dla kogos to jest drugi kierunek (sama myslalam o 2-letnim studium farmaceutycznym, bo na mgr chyba nie pojde, w koncu kiedy ja to wszystko skoncze Laughing ).
Zobacz profil autora
claribell
promielocyt
promielocyt

Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: www.farmacjacmuj.pl
Płeć: Kobieta

Technik farmaceuta to nie jest zawód bez przyszłości.
Właściciel apteki jak ma do wyboru zatrudnić do sprzedaży "okienkowej" technika i magistra, to wybierze technika, bo mu mniej trzeba zapłacić za owo "okienkowanie" i "spółkowanie" niż magisterowi :/

Tak więc paradoksalnie - technikowi łatwiej znaleźć pracę niż magistrowi - teraz jak się rynek farmaceutyczny zaczyna wysycać - zaczyna mieć to znaczenie.
Zobacz profil autora
yasmine
moderator
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z piekła

Moja koleżanka skonczyla studium farmaceutyczne i nie mogla nawet odrobic stazu, bo jej nigdzie nie chcieli, to samo jej inni znajomi. A do pracy chcieli tylko po stazu.
Zobacz profil autora
claribell
promielocyt
promielocyt

Dołączył: 10 Kwi 2006
Posty: 78
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: www.farmacjacmuj.pl
Płeć: Kobieta

No bo jest pewnie z Krakowa (sądząc po Twoim profilu) - tutaj to wszyscy mają problemy z aptekami Wink
Na "prowincji" jest pod tym względem duuuużo lepiej - zarówno pod względem dostępności pracy jak i zarobków.
Zobacz profil autora
yasmine
moderator
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z piekła

Otoz to, jest z Krakowa. Ale myslalam, ze w duzych miastach zawsze latwiej, w koncu tyle jest tych aptek... w takim ukladzie powaznie sie zastanawiam czy isc do takiej szkoly, chociaz o tyle dobrze, ze dla mnie nie bylby to glowny kierunek. W zasadzie chodzi mi o wiecej "papierkow", bo wiadomo ze to ladnie pozniej wyglada.
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


A ja Wam mówię bullshit Smile Stary mojej znajomej ma aptekę i powiedział, że nie opłaca mu się zatrudniac techników, ponieważ jedyne co mogą w aptekach robic to leki (praca na recepturze), a jak wiadomo większośc aptek to obecnie apteki bez receptury, sprzedające leki gotowe. Przy wszystkim innym na ręce musi im patrzec magister. Prawda jest taka, że technikowi obecnie nie płaci się wiele mniej niż magistrowi, a wiedza jaką dysponują na starcie i doświadczenie techniczne zdobyte po dwóch latach jest tak nikłe w porównaniu z doświadczeniem magistra po praktycznie trzy razy dłuższym czasie na akademii medycznej, że wszystkiego trzeba go uczyc od podstaw we własnym zakresie. Poza tym technik nie ma obecnie żadnych możliwości rozwoju naukowego, bo i tak potrzebny mu jest do tego tytuł magistra. A praca przez całe życie na najniższym szczeblu zawodowym się nie kalkuluje, bo w większości przypadków po kilkunastu latach owocuje frustracją i obniżeniem jakości wykonywanej pracy Smile

A teraz reaktywacja tematu głównego:

Dzisiaj dostałem na ulicy do ręki ulotkę informacyjną niejakiej firmy "AP edukacja". Wiem, że już o tym było, ale nie wiedziałem i postanowiłem się tym poemocjonowac. Z ciekawości przejrzałem ją i w pewnym momencie dostałem opadu szczeny, ponieważ jak wół widnieje tam kierunek "analityka medyczna". Myślę sobie "Sodoma i Gomora, muszę to zweryfikowac jak wrócę do domu, bo to z deka niemożliwe, przecież zlikwidowali nam licencjat". Wszedłem na stronę zapodaną na ulotce, czytam:

"Kadra AP Edukacja to profesjonaliści: posiadają uprawnienia pedagogiczne, ukończyli specjalne kursy, na których zdobywali wiedzę, o tym jak należy nauczać konkretnych przedmiotów; oraz kwalifikacje zawodowe, tytuły naukowe i specjalizacje odpowiadające kierunkom na jakich uczą w AP Edukacja; do współpracy zaprosiliśmy ich, dlatego że są fachowcami w swojej dziedzinie i zawodowo zajmują się swoją branżą; są mili i przyjaźnie nastawieni do słuchaczy, bo lubią swoja pracę."

Od razu wpadło mi do głowy, czy nasi wykładowcy coś wiedzą na ten temat i którzy z nich mogliby na tyle lubic swoja pracę, żeby byli mili i przyjaźnie nastawieni do słuchaczy Smile No ale postanowiłem szukac dalej. Okazuje się, że ta instytucja oferuje tylko kursy jedno- lub dwuletnie, no to coś mi się nie zgadza, bo nawet licencjat robi się przez trzy lata, więc jak to? No i się okazało, że pośród kursów dwuletnich znalazłem coś takiego:

[link widoczny dla zalogowanych]

Uważam, że informacja podana na ulotce uwłacza studentom analityki medycznej i szczerze mówiąc traktuję to jako osobisty policzek (zwłaszcza po tym wszystkim, co przeszedłem na biochemii jednej i drugiej, na fizjologii, na chemii klinicznej!). Jestem tym mocno zniesmaczony i współczuję ludziom, którzy dadzą się na to naciąc. Firma-oszust. Program owego "technika analityka" nie pokrywa się W OGÓLE z programem "analityki medycznej" i nie powinien byc tak nazywany. Czekam na Wasze opinie na ten temat.
Zobacz profil autora
yasmine
moderator
moderator

Dołączył: 16 Kwi 2006
Posty: 815
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: z piekła

Prawda jest taka, że jest to komiczne. Każdy wie, że żadna prywatna (lub nie) szkółka nie może się równać z Akademią Medyczną, myślę że pracodawcy też to biorą pod uwagę (a przynajmniej mam taką głęboką nadzieję). Jakoś nie mogę sobie wyobrazić, co absolwent takiej szkoły mógłby robić w laboratorium.

"Technik analityki przeprowadza analizy jakościowe kontrolujące zgodność składu badanego materiału z obowiązującymi normami. Analityk zajmuje się głównie pobieraniem próbek pierwotnych analizowanego materiału oraz przygotowaniem średnich próbek analitycznych. Jego zadaniem jest również oznakowywanie, ewidencjonowanie, zabezpieczanie i przechowywanie analizowanego materiału zgodnie z jego właściwościami. Analityk prowadzi też dokumentację laboratoryjną."

Myślę, że użycie "mądrych" słów w opisie zawodu ma na celu przyciągnięcie ludzi, którzy nie za bardzo mają pomysł na życie, a nie chcą pozostać zupełnie bez wykształcenia. Ja bym ten opis ujęła w 2 słowach: "wielki nic", bo tak naprawdę nikt nie potrzebuje dodatkowego pracownika plączącego się pod nogami, którego jedynym zadaniem będzie przechowywanie próbki lub opisanie pojemnika z moczem za pomocą czarnego pisaka.

Aż bym z ciekawości poszła na jedne z zajęć oferowane przez AP Edukacja, aby poczuć tą radość płynącą od wykładowców, aby stworzyć głęboki więzi emocjonalne z innymi "studentami" a przede wszystkim aby się załamać poziomem nauczania poszczególnych typowo analitycznych przedmiotów jak np. towaroznawstwo. Ale może jestem za bardzo zgorzkniała, nie każdy może być tak mądry i mieć tyle szczęścia, aby uczepić się CMUJ i trwać tam przez 3 lub 5 lat w szczęściu i pogodzie ducha oraz nigdy nie gasnącej nadziei na lepszą przyszłość polskiej służby zdrowia.
Zobacz profil autora
ata
mielocyt
mielocyt

Dołączył: 25 Paź 2005
Posty: 148
Przeczytał: 0 tematów


Moja koleżanka skonczyla studium farmaceutyczne i nie mogla nawet odrobic stazu, bo jej nigdzie nie chcieli,


moze na prowincji faktycznie lepiej- moja przyjaciolka skonczyla w ubieglym roku studium famaceutyczne w Nowym Saczu, dostala od razu staz w Mszanie Dolnej, gdzie zarabia 1700 zl, teraz staz juz konczy a kierowniczka wspomniala cos o podwyzce ... Smile chyba nie jest źle
Zobacz profil autora
nocturne212
użytkownik nieaktywny
użytkownik nieaktywny

Dołączył: 20 Sty 2007
Posty: 944
Przeczytał: 0 tematów


No ja nie mówię, że taki człowiek nie może miec szczęścia, tyle tylko, że większośc ludzi studiuje po to, żeby wyrwac się z "prowincji". Stąd mało jest chętnych do pracy tam. Niewiele osób chce się uwiązac w pipidówie na stałe po prostu. Weź sobie do ręki gazetę, otwórz ogłoszenia o pracę i poczytaj, że jest pełno "poszukuję do pracy magistra farmacji w ... (nazwa miasteczka), 2500 (przykładowo) na rękę, zapewnione lokum" itd. Ale właśnie z powodu ograniczonych możliwości rozwoju zawodowego na prowincji znakomita większośc pracowników próbuje dopchac się na jakieś miejsce nawet za 1500 na rękę w dużym mieście, gdzie wolnych miejsc ustawicznie brakuje. Zresztą mówimy tu o technikach farmaceutycznych, którzy mają ustawowo przewidziany zakres obowiązków, nie o "techniku analityku", zawodzie-widmo w polskim systemie prawa, którego obowiązki miałyby się ograniczac rzeczywiście do podpisywania i katalogowania próbek. Uwierz mi, 1700 dla kogoś o tak szerokim wachlarzu umiejętności to rzeczywiście czysta oszczędnośc Very Happy Tym bardziej, że magister analityki w laboratorium dostaje ok 1900. Widocznie także jestem zgorzkniały, może ze względu na to, że nie słodzę herbaty, ale patrzę na sprawę trzeźwym okiem, bo nie nastawiam się na to, że ktoś mi w życiu będzie słodził do tego stopnia, żebym po dwóch latach w prywatnej szkole policealnej mógł swobodnie uprawiac zawód "analityka medycznego" :/
Zobacz profil autora
dywagacje technika
tylko technik
mieloblast
mieloblast

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Oprocz reklamowanej powyzej szkoly, sa jeszce solidne szkoly policealne,( panstwowe, dzienne medyczne studium zawodowe) ktore ucza zawodu technika analityki medycznej.Sama taka przed laty konczylam.W programie cwiczenia i wyklady z biochemi, mikrobiologii, parazytologii, histopatologii, chemi organicznej, hematologii, zabiegow laboratoryjnych ,pierwszej pomocy, organizacji sluzby zdrowia i paru innych bzdetow( zaleznych od aktualnej sytuacji polityczno-gosppodarczej kraju jak zamienie przedsiebiorczosc lub obrona cywilna lub nauki polityczne).Cwiczenia i wyklady byly w wiekszosci prowadzone przez pracownikow akademii medycznej( dr i prof- w tym nawet prodziekan))Warunkiem zaliczenia przedmiotu byla obecnosc na wszystkich cwiczeniach(minus 1 zajecia), napisanie sprawdzianow z kazdego tematu( za ta roznica miedzy studiami ze nie byla to wejsciowka na zajecia tylko pisalo sie na nastepnych zajeciach lub pod koniec semestru zalegle) oraz wykonanie praktyczne kazdej analizy na ocene-to na zaliczenie.Oprocz tego egzamin teoretyczny z kazdego przedmiotu na koniec semestru.Potem praktyki w szpitalu( troche kiepsko zorganizowane) i egzamin dyplomowy teoretyczny i praktyczny z 4 czy 5 przedmiotow zawodowych.Kolezanki i koledzy ktorzy mieli szcescie dostac sie pozniej na medycyne byli zwolnieni z czesci zajec z biochemii i chemii bo tematycznie sie pkrywaly.
To tak zebyscie wiedzieli jakich konkurentow bedziecie miec w przyszlej pracy.Pytanie konkurentow czy wspolpracownikow?


Mam pytanie jesli jest ktos wsrod studentow analityki, kto wczesniej skonczyl policealne studium analityki prosze o info czy warto kontynuowac wyzsze studia analityczne, czy duzo wnosza do rozwoju zawodowego.
Opriocz tego ze przegladajac ustaw o zawodzie diagnosty sporo sformulowan ze mgr "musi" spelnic takie to atakie warunki,a technik "moze"wykonywac rozne rzeczy
Zobacz profil autora
Re: nasza konkurencja - technicy
tylko technik
mieloblast
mieloblast

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


Zawsze mozna pojsc do takiej szkoly Laughing Mnie osobiscie przerazil rodzaj przedmiotow. Szczerze mowiac nie wiem po co komu zarys wiedzy o gospodarce, juz lepiej by im dali biochemie Very Happy Ale coz...przynajmniej teraz wiem z kim mi przyjdzie pracowac i o jakich paniach mowil pan S. Wink

* myslalam, ze takie szkoly sa na wymarciu.[/quote]

Na szcescie jak zapewne zauwazyliscie( dotyczy strony reklamowanej szkoly) jest to zawod technika analityki( takiej od wszystkiego i niczego) a nie analityki medycznej. Sa jeszce inne szkoly uczace technikow analityki medycznej, czy na wymarciu to nie wiem?
Zobacz profil autora
RENATA
Gość


Dwa lata temu skączyłam studium medyczne i uzyskałam tytuł tech.analiyki medycznej.Ponieważ miałam bardzo dobre wyniki dostałam propozycję pracy i to w fajnym miejscu.Obecnie staram się o podnoszenie swoich kwalifikacji,w tym roku rozpoczynam studia(oczywiście)zaocznie,ponieważ niechce rezygnować z pracy.Praca sprawia mi dużo radości,mimo,że jestem tylko "technikiem".
gdzie studiujesz
tylko technik
mieloblast
mieloblast

Dołączył: 30 Lip 2007
Posty: 6
Przeczytał: 0 tematów


RENATA napisał:
Dwa lata temu skączyłam studium medyczne i uzyskałam tytuł tech.analiyki medycznej.Ponieważ miałam bardzo dobre wyniki dostałam propozycję pracy i to w fajnym miejscu.Obecnie staram się o podnoszenie swoich kwalifikacji,w tym roku rozpoczynam studia(oczywiście)zaocznie,ponieważ niechce rezygnować z pracy.Praca sprawia mi dużo radości,mimo,że jestem tylko "technikiem".



Co studiujesz analityke czy cos pokrewnego?Bo analityki medycznej chyba nie ma zaocznie?A moze sie myle?
Zobacz profil autora
nasza konkurencja - technicy
Możesz pisać nowe tematy
Możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Wszystkie czasy w strefie CET (Europa)  
Strona 1 z 4  

  
  
 Odpowiedz do tematu