analitycy vs. biolodzy

No z tym się zgodzę. Również moim zdaniem egzamin praktyczny byłby najbardziej sprawiedliwym kryterium doboru ludzi według ich kwalifikacji do wykonywania konkretnego zawodu, ale widocznie to uniemożliwiłoby lub utrudniło coś co w Polsce praktykuje się od średniowiecza (jeśli nie wcześniej) po dziś dzień, mianowicie upychanie swoich krewnych i "po znajomości" na stanowiska, na których zabierają miejsca pracy ludziom rzeczywiście przygotowanym. Zdaje się, że w literaturze pięknej określa się to jako nepotyzm i kumoterstwo (jakby to powiedziec, nie jest to moja działka). No ale co my możemy na to poradzic, skoro nie mamy żadnego wpływu na postac kolejnych ułomnych ustaw i paragrafów? To jest najgorsze, że bez mocnego lobby nie istniejemy jako grupa zawodowa na żadnej arenie ustawodawczej i nie możemy nawet splunąc tam, gdzie ważą się nasze losy.

Niekompetentni przełożeni. Confused

Oj, znam to aż za dobrze.

nocturne212 napisał:

To jest najgorsze, że bez mocnego lobby nie istniejemy jako grupa zawodowa na żadnej arenie ustawodawczej i nie możemy nawet splunąc tam, gdzie ważą się nasze losy.

Więc trzeba będzie to kiedyś zmienić Wink

Co do egzaminów ... na spejalizacje na pewnym wydziale cmuja są np egzaminy ... i cóż z tego. Wszystko da się obejść tak było i będzie bo zawsze znajdzie się ktoś, kto będzie chciał po najmniejszej lini oporu zobyć cel ;]

Osoba, która skończyła studia zarówno biologiczne jak i analityczne, po podjęciu pracy jest na tym samym poziomie. Teorię znają a praktycznie nie potrafią się wykazać, ponieważ żeby być dobrym analitykiem należy mieć dość duży staż pracy

A żeby byc dobrym biologiem? Wink

[link widoczny dla zalogowanych]

Polecam. Miałem to umieścić w kategorii "Humor", ale ostatecznie można się trochę bardziej poważnie pośmiać buhaha Smile

Już niebawem na naszym Wydziale odbędą się wykłady otwarte dotykające problematyki o związanej z organizacją i funkcjonowaniem samorządu diagnostów laboratoryjnych...