Pobieranie materiału

Witam, mam pytanie w związku z umiejętnością pobierania materiału do badań (zwłaszcza krwi). Teoretycznie, absolwenci analityki posiadają taką umiejętność ale prawda jest taka, że ta niewielka ilość ćwiczeń, którą mieliśmy raczej nas nie przygotuje do pracy w punkcie pobrań. Interesuje mnie czy jest możliwość praktyki i doskonalenia się w tej dziedzinie. Będę wdzięczna za każdą informację. Smile

czasem na praktykach jeśli wyrazisz chęć to możesz pobierać krew. z wlasnego doświadczenia mogę powiedzieć, że to czego nauczyli nas na tych zajęciach to takie minimum które się bardzo przydaje, podstawa tego jak sie dezynfekuje, staze zakłada, a reszta to już czyste wytrenowanie się. chociaż mogli by nas też uczyć jak pobierać krew nie próżniowo, tylko normalnie, za pomocą igły <system> bo to jest moim zdaniem trudniejsze

na 2 roku jak mieliśmy zajęcia z pobierania to nie uczyli tylko próżniowego pobierania ale i zwykłego, ale zajęć było jak na lekarstwo, a w niektórych labach pytają się też czy umiemy pobierać

No tak, uczyli pobierać za pomocą igły i systemem próżniowym. Ale w tym momencie, mimo, że mamy uprawnienia i jakby była sytuacja podbramkowa to możemy pobrać krew, to praktyki nie ma i w swoim imieniu mogę powiedzieć, że nie czuję się pewnie w temacie. Szukałam możliwości "nauki", praktyki czy innych dróg, które pozwoliłyby trochę poćwiczyć ale nic.
Zobaczymy co dalej....poszukam jeszcze. W końcu: Kto szuka, znajduje. Oby:)

ja powiem tak, trzeba umieć pobierać krew
na studiach mówią że to dodatkowa umiejętność i to nas nie obowiązuje ale nie jest to prawda zwłaszcza jeśli trafimy do prywatnego laboratorium, tutaj właściciel ustala warunki czy nam się to podoba czy nie. ja zaczęłam pracować w labie od nie dawna juz na rozmowie kwalifikacyjnej zapytano mnie czy umiem pobierać krew i niestety musiałam odświeżyć wiadomości z tych kilku godzin zajęć paranoja! i zacząć pobierać krew. razem ze mną właściciel przyjął do pracy jeszcze jedną osobę- chłopaka który ma awersję do pobierania, i wyjechał do właściciela że to nie leży w jego obowiązku że jego praca opiera się opracowywaniu gotowego materiału no i chłopak najpierw dostał upomnienie, dalej sie trzymał swojego zdania i po miesiącu dostał wypowiedzenie.

Zajecia z pobierania krwi - mimo ze to byla farsa - przynajmniej sie odbyly. Ja na poczatku pracy dostalam polecenie pobrania wymazu z gardla/nosa/ucha/oka czy zeskrobin i rowniez nikt sie nie przejmowal tym,ze nie mam pojecia o co chodzi. Do tej pory nie wiem,czy robie to dobrze mimo ze dotarlam do odpowiednich informacji ale to tylko sucha teoria. Coz... praktyka czyni mistrza Smile

Natomiast jesli chodzi o pobieranie krwi to jest to normalka wiec trzeba sie nastawic na taka ewentualnosc.

Od niedawna pracuję w prywatnym laboratorium, w którym krew pobiera technik, ale mój pracodawca wymaga też ode mnie pobierania krwi, więc już się uczę.

Z własnego doświadczenia mogę powiedzieć, że pewne predyspozycje albo się ma we krwi albo nie. Tak też jest z pobieraniem krwi żylnej. W kwestii umiejętności podtrzymuję pogląd iż praktyka czyni mistrza.

nie umiemy nic....

W studium dla techników potrafili nauczyć pobierania materiału. Do tego dochodziły intensywne praktyki. Tam okazywało się, kto nadaje się do tego zawodu a kto nie.
Teraz techników nie zatrudnia się. Nie ważne, że posiada się długoletnią praktykę. Zatrudnia się samych diagnostów. Bo przecież posiadają pieczątki. Ale to tylko moje żale.
Mam jednak pytanie: czym różni się 2-letnie studium pomaturalne od 2- letnich studiów podyplomowych? Czy tylko mniejszą ilością godzin ćwiczeń?