praca zarobki + ankieta dla absolwentow 2007

praca zarobki czyli to co nas czeka po skonczeniu studiow, co o tym myslicie czy trudno jest znalezc prace i jak przedstawiaja sie zarobki???

uuu pozostawmy ten temat, bo czwarty rok na praktykach - slyszac co sie dzieje - juz ma doła ;] "na razie ciągle jesteśmy na szarym końcu pomiędzy piwnicą a magazynem"... to cytat z życia szp. im. Rydygiera, dotyczył zarobków i szacunku dla pracowników lab..

czyli ogolnie raczej sytuacja nie przedstawia sie kolorowo???

Ostatni komunikat na stronie KIDL-u informował o powstaniu związku zawodowego diagnostów laboratoryjnych. Wnioskuję z tego, że związek ten będzie walczył o podwyżki dla ludzi tak jak robią to związki zawodowe pielęgniarek i lekarzy. Jeżeli do tego faktycznie dojdzie to podwyżki będą dotyczyły przede wszyskim laboratoriów szpitalnych, a nie prywatnych. Od znajomych wiem, że zarobki w szpitalu są porównywalne z zarobkami w prywatnym laboratorium i wynoszą ok. 1800 zł brutto.

O ile prace w krakowie znajdziesz. Jak zaczęły sie praktyki to wiem, ze nie bedzie łatwo, rynek krakowski i nie tylko jest zapchany,a w dodatku planowane jest powstanie studiów podyplomowych z zakresu analityki, czyli jakies 100 bedzie mialo takie same uprawnienia...

Nie poddawaj się tak łatwo. Prof. Naskalski mówił na wykładzie "Analityka i co dalej", że cały piąty rok znalazł pracę do pół roku po zakończeniu studiów...

caly piaty rok, to bylo pewnie kilkanascie osob.. nie powiedzial czy lab czy jako przedstawiciele firm, nie powiedzial ze dostana na reke w szpitalu 1000-1200, zreszta tyle samo w prywatnym lab i nawet jakby ktos totalnie nie przywiazywal uwagi do tych wynagrodzen, to kto sie z tego utrzyma predzej czy pozniej, a gdy bedzie rodzina? a szanse na podwyzki sa marne jak na razie, rozmawialismy w szpitalach z Paniami mgr, ktore po ukonczeniu specjalizacji dostaly 50 zl miesiecznie wiecej ;] nie mowiac juz ile ich ta specjalizacja kosztowala (bo kilkanascie tysiecy). za 5+6 lat nauki = 11???(wiem ze specjalizacje robi sie juz pracujac ale mimo wszystko to jest nauka!)
Co wiecej Pan Prof. powiedzial, ze nie nadajemy sie do mikrobiologii, mimo przygotowania pod katem klinicznym, a o to przeciez chodzi w ciagu tych lat studiow tak? albo ja zle to zrozumialem, moze jestesmy tylko maszynami do pipetowania i sporzadzania roztworow, wiec serdecznie przepraszam ;] absolwent biologii komorki ma dostac prace od reki, bo "wychowal sie na bakteriach".. moze mikrobiologia powinna byc rozrozniana od mikrobiologii klinicznej? nie pisze tego wszystkiego, bo jestem pesymistycznie nastawiony, a nie jestem, mam ciagle nadzieje, przeciez od naszej inwencji zalezy to co bedziemy robic, zawsze mozna wyjechac, moze cos sie zmieni, ale kiedy od kierownika lab slyszymy na zajeciach: "zmieniajce zawod poki jestescie mlodzi i jeszcze mozecie"? nie strasze nikogo, tylko pokazuje fakty, bo tak wyglada to na codzien, mimo ze to sa piekne studia.. ale glowa do gory, zawsze moze byc gorzej ;]

tak moglbym to podsumowac: http://www.youtube.com/watch?v=_DRwuzrf2Sc

zapytalbym raczej netto Razz

brutto jak bylo wyzej napisane wyjdzie 1800..

//done

A co gdy ktoś pracuje i robi dr?

jak ktos pracuje i robi doktorat to jest bardzo zdolny Very Happy

moze ktos sie po prostu wypowie obiektywnie ile sie zarabia i czy jestescie z tego zadowoleni? czy jest szansa, ze bedzie lepiej i jak sami to wszystko widzicie? jestescie zadowoleni z pracy w lab? czy gdyby byla druga szansa znow padloby na analityke? i nie bojcie sie nas dobijac, bo wszyscy wokol narzekaja, a jesli jednak nie jest tak zle, to bedziemy mile zaskoczeni! wtedy beda jasne informacje z pierwszych rekawiczek ;]

jesli ktos obawia sie, ze zostanie zidentyfikowany i narzeka na swoj szpital, zawsze moze zrobic nick chwilowy Razz

zosh napisał:

A co gdy ktoś pracuje i robi dr?

to zapieprza za kasę z połowy etatu i stypę.

Nawiązując do wypowiedzi "proroq": absolwent biologii komorki ma dostac prace od reki, bo "wychowal sie na bakteriach". Może władze wydziału, lub osoby odpowiedzialne za kwestie programowe powinny pomysleć o wprowadzeniu czegoś w rodzaju specjalności na kierunku analityka medyczna. W dobie intensywnego rozwoju technik diagnostycznych odnoszę wrażenie, iz studia na analityce przestają odpowiadać wymaganiom rynku. Wydaje mi się, iż w obecnej formie zbyt duży naciśk w woelu przedmiotach kładzie sie na "klinikę" zamiast na "laboratorium". Móje skromne doświadczenie zawodowe pozwal mi stwierdzić, iż lekarze (są oczywiście wyjątki) nie oczekują ze strony laboratorium merytorycznego wsparacia w procesie diagnostyki i leczenia, a jedynie rzetelnego wykonania badań.
Co do planowania otwarcia studiów podyplomowych z diagnostyki laboratoryjnej i nabywania uprawnień przez osoby po kierunkach innych niż analityka medyczna (biolodzy, chemicy, biotechnolodzy) zawsze pozostaje podejście odwrotne: studia podyplomowe na przykład z biologii molekularnej (niestety jak wszystko płatne, więc wracamy do początku, czyli zarobków).

PS - Opinie wyrażone powyżej to moje własne, niekoniecznie słuszne przemyślenia ;]

jesli chodzi o sama prace w lab to ja nie mam zadnego"ale". generalnie jest spoko. jedyne "ALE" to zarobki.no ale badzmy dobrej mysli! moze jak lekarze wywalcza podwyzki dla siebie to i nam jakies ochlapy sie dostana...
w kazdym razie ja dostalam prace dzieki temu ze babka musiala miec"analityka" w papierach. wszystkie osoby z ktorymi pracuje skonczyly biologie. komantowac chyba nie trzeba...;|

No niestety pracuje w prywatynym labie i zarobki wynosza okolo 2000 tys brutto ! Do tego dodatek funkcyjny np: walidacja wyników i od czasu do czasu premia oraz nadgodziny. Czyli na reke mozna maksymalnie wyciagnac 1700 zl. W szpitalu z tego co sie orientuje nie jest lepiej, ale tam w przypadku podwyzki dla lekarzy oraz pielegniarek zawsze mozna cos dostac w prywatnym niestety nie a pracy niestety jest duzo wiecej. Przemyslenia
zostawiam Wam.

"lekarze (są oczywiście wyjątki) nie oczekują ze strony laboratorium merytorycznego wsparacia w procesie diagnostyki i leczenia, a jedynie rzetelnego wykonania badań"- Czasem przydałoby się, żeby lekarze sie jednak z nami skonsultowali , bo jak zlecaja badania to sie czlowiekowi słabo robi. Mam wrażenie, że sami nie wiedzą co wpisują na zlecenie nie mówiąc już o tym jak to zinterpretować. Wstyd. Jesli nie wierzycie przykład: który z lekarzy wie jak zinterpretować wykresy, które ukazują sie na wyniku morfologii wykonanej metoda 5 diff? Chyba niewielu, bo rozmazów metoda manulana nie ubywa.